Start w serii ISU Challenger w Tbilisi był dla Soni i Wiktora istotnym sprawdzianem — mierzyli się z międzynarodową stawką w warunkach, które wymagają nie tylko stabilnej techniki, ale też umiejętności przeniesienia jakości treningu na występ.
Turniej Trialeti Trophy dał nam rzetelny feedback, który od razu wpisujemy w naszą pracę.
W Tańcu Rytmicznym zobaczyliśmy parę skoncentrowaną i świetnie przygotowaną. To był naprawdę mocny i stabilny przejazd — wszystkie zaplanowane elementy zostały wykonane, były czytelne i kontrolowane. Sędziowie nagrodzili to stabilnością dodatnich ocen GOE, co potwierdza, że trening techniczny i timing funkcjonują na odpowiednim poziomie. Poza techniką, taniec przyniósł też dużą dawkę energii i widowiskowości: Sonia i Wiktor zbudowali kontakt z muzyką i publicznością, potrafiąc łączyć precyzję z atrakcyjną prezentacją sceniczną.
Program dowolny pokazał, że nawet najlepszy plan wymaga elastyczności. Nie oddał w pełni jakości, jaką widzimy na treningach — w kilku newralgicznych momentach zabrakło oczekiwanej płynności; nie wszystkie elementy były tak pewne jak zwykle, a w szybszych sekwencjach zdarzały się niespójności timingów między partnerami. To przełożyło się na obniżone GOE w konkretnych fragmentach i na odczucie utraty „flow” w partiach wymagających płynnego poślizgu.
Czyli można mieć dopracowany plan… a i tak ważna jest adaptacja. Na zawodach pojawią się zmienne, których nie sposób przewidzieć w 100%.
To naturalna część procesu.
Różnica między dobrym a wybitnym zespołem polega na tym, jak szybko potrafi on zareagować: jak analizuje, jakie wyciąga wnioski i jak szybko wprowadza mierzalne korekty.
To wymaga pokory, wytrwałości i systematyczności — wartości, które cenimy najbardziej. Zawody uczą nas przede wszystkim zdolności do adaptacji, utrzymania spokoju w krytycznym momencie i zamieniania doświadczeń w konkretne działania treningowe. To one kształtują zawodników zdolnych powtarzać jakość mimo nieoczekiwanych trudności.
Dlaczego takie rozbieżności występują?
Zawody to środowisko inne niż trening: inna rozgrzewka, inna długość przerw, inny lód, kumulacja zmęczenia podróżnego i obciążenia organizacyjne. Do tego dochodzi presja startowa — wszystkie te czynniki potrafią „wyłączyć” automatyzm. Nie traktujemy tego jako porażki, lecz jako cenny materiał do korekty: wskazówkę, nad czym pracować, by przenieść stabilność z treningu na lód zawodów. Każdy element tego planu ma jasno określony miernik efektywności — nie działamy „na oko”.
Jednak najważniejsze, że Taniec Rytmiczny potwierdził, że kierunek pracy jest dobry — technika i interpretacja rosną. Taniec Dowolny wskazał konkretne obszary do uelastycznienia automatyzmów startowych — i to jest cenna informacja.
Challenger to narzędzie rozwoju; Trialeti Trophy dał parze i sztabowi dane, na których możemy budować mądrzejsze, bardziej ukierunkowane korekty.
Wielkie dzięki Was — naszych kibiców — za obecność, doping i każde dobre słowo; Wasze wsparcie naprawdę ma znaczenie w budowaniu odporności startowej.
#Inspire. #Train. #Achieve.
Aby być na bieżąco z nowościami i akcjami specjalnymi, śledź nas na Instagramie: @iceskatera
oraz na Facebooku: ICEskatERA



